#Storytime

niedziela, 2 marca 2014

#Storytime


Pewnego dnia poszłyśmy razem na herbatę i spotkałyśmy zakapturzona postać która spoglądała na nas spod eeeeee... Kaptura wystraszone postanowiłyśmy uciec i go obserwować . Po tym jak zjadł, oczywiście wszystkie, Pryncypalki nagle zaczął tańczyć w rytmie boogie .
Przebrałyśmy sie za detektywów .. miałyśmy na sobie brązowe rurki, białe koszulki, ciemno brązowe płaszcze no i, jakby inaczej, krzaczaste wąsy i wyglądałyśmy mniej więcej tak :


                                               
Ktoś pomacał Ewe po wąsie i powiedział rozkosznie zapodając akcentem z UK  a koło Jowity zaczął się kręcić gościu w kapturze  z irlandzkim akcentem . Zaczęłyśmy się nerwowo śmiać  i nie pewnie patrzeć na siebie wzrokiem ninja . Przedstawili się i powiedzieli po co nas zwabili do bezludnego kąta . Nawet nie wiedziałyśmy jak się tam znalazłyśmy . Postanowiłyśmy ze  nie damy się wycyckać . Zapytaliśmy się co ich zmusza do szwendania się za nami i powiedzieli że byli głodni i chcieli nas zaprosić do baru. Przyjęłyśmy zaproszenie i poszłyśmy z nieznajomymi do baru gdzie gdzie kupili nam lasagne ,które zjadła Jowita dlatego że Ewa jej nie lubiła a Jowita nazywana była Garfield'em i zjadła jeszcze dwie po czym poszłyśmy do domu  i w swoich pokojach,poszłyśmy spać ubrane w piżamki w małpki śniąc o spotkanych nieznajomych.

Koniec !

0 komentarze :

Prześlij komentarz