#Storytime

sobota, 15 marca 2014

#Storytime


Pewnego dnia Marchewa i Banan poszły do maka na kurczaka a w maku był pajac . Pajac nazywał się Helgiriusz i miał żone Ronalde i dzieci Cycelize i Syrenade .
Oni zebrali pod biedronką więc to było podejrzane że byli w maku.
Jak się okazało lubili przychodzić do maka na kurczaka bo kurczaczek z maka w sam raz na smaka
Ale przejdźmy do setna . Banan i Marchewa biły się na jedzenie przy stoliku gdy nagle ktoś powiedział że widział jak ktoś zjada ich frytki 0.0 Marchewa zaczęła wrzeszczeć że tak nie można itp. i dała mu plaskacza w twarz ! NO I BARDZO DOBRZE ! A ten ktoś to był szpieg bez portek i miał takie bokserki w koperty i skarpetki w tęczowe koty. Ale z twarzą było coś nie tak !
Bo nie miła nosa. Marchewa krzyknęła : Voldemort! Przecież Harry cię zabił! *bierze frytke* Avada kadavra! Banan wybuchnął śmiechem którego się boi i padł na podłogę a Marchewa zaczęła drzeć ryja że Banan tak nie może i poszła po więcej jedzenia. Ale Banan był szybszy i wcisną Marchewie do buzi hamburgera z podłogi .Marchewa wypluła hamburgera na sufit bo leżała na podłodze.
 Banan ją przeprosił i w wesołych podskokach wyszły z maka po czym wypierdoliły się wesoło na piach i obie wypluły piach  . Marchewa i Banan wstały i poszły do Tesco po czym ugotowały sobie wspólnie pyszny obiadek.
Koniec !

0 komentarze :

Prześlij komentarz